przygotowania ida pelna para, drobne naprawy kosmetyczne naszego auta, jak pewnie zauwazyliscie lista darczyncow wciaz rosnie co przeklada sie na wieksza pomoc dla Fundacji. Znajac prawa tego swiata i tak ostatnie rzeczy bedziemy pakowac w sobote 4go wrzesnia wczesnym rankiem, drobne naprawy tez sie moga zdazyc.
Wlasnie taka jedna drobna naprawa wyskoczyla, kiedy chcielismy wejsc w 1sza predkosc kosmiczna, trzyczwarte mocy silnika wykorzystalismy i jak tu nagle nie zadymi, silnik malo sie nie przekrecil, moce wylecialy jak nietoperze z jaskini - sprzeglo wyzionelo ducha. Szybka diagnoza, stol operacyjny i poszlo jak z wycieciem wyrostka. Siostro, skalpel...
Nie trwalo dlugo, doglebnie zostalo wszystko naprawione
Lekarze sie troche spocili, kolka wymienili. Przy okazji nasmarowali, tam i tu pukneli i w sumie to chyba juz wiecej sie nie moze stac, no moze jakies kosmetyczne naprawy powierzchni cylindrow, ale takie drobnostki zalatwimy w przerwie na tankowanie w Rumunii.
Lekarze, jak to w tym zawodzie bywa, na trzezwo nie sa w stanie podejsc zdrowo do chorego problemu, trzeby ich poic juz wczesniej aby czasem zamiast wyrostka nie ciachneli skalpelem troche nizej. A wiadomo, nizej to nie ma zartow. W tym celu dochtorzy sa stale napelniani srodkiem od wszystkich problemow. Pewnie zauwazyliscie to juz w tytule ;)
Najwazniejsze aby nasz Zuk jezdzil i trabil, reszte sie wyklepie, sklei tasma, poxylina lub guma do zucia. To narazie tyle drodzy czytelnicy, ciag dalszy nastapi wkrotce
Na gazie!!!
AA TEAM
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz